Somalia – relacja z państwa widma; poznaj „Dryland” Konrada Piskały
Ostatnio miałem przyjemność obcowania z literaturą reportażową w bardzo dobrym stylu. Przyjemność – może nie najlepsze słowo, chodzi bowiem o książkę „Dryland” Konrada Piskały.
Głównym bohaterem reportażu jest Somalia – miejsce nieprzyjemne, nieprzyjazne, niebezpieczne, o którym niewiele wiemy i jakoś niekoniecznie staramy się dowiedzieć więcej, bo przecież i tak jesteśmy na okrągło bombardowani przygnębiającymi informacjami z innych zakątków świata. Ale o Somalii warto dowiedzieć więcej. Warto przede wszystkim poznać jej mieszkańców – niezwykle dzielnych i zdeterminowanych by przetrwać ludzi. Należy im się to.
Dryland czyta się jednym tchem. Mamy tu losy bohaterów spotkanych przez autora i opis jego własnych przeżyć z wyjazdu do tego przedziwnego kraju, tworu, miejsca na mapie. Konrad Piskała podróżując w miejsca, które ciężko nazwać przyjaznymi, uprawia sport ekstremalny. Podziwiam go trochę zazdroszczące ale jestem wdzięczny za tak dobrze opisaną relację i tak ciekawie podane historie napotkanych ludzi.
Autor prowadzi nas po przez losy Somalijczyków mieszkających w Polsce oraz ich perypetie po ucieczce z Somalii. Sam w końcu wybiera się w niebezpieczną podróż przez Etiopię, Kenię, Somaliland, Puntland aż do Somalii, a w niej do legendarnego Mogadiszu – stolicy Somalii – państwa, które de facto nie istnieje.
W książce odnajdziemy rewelacyjnie skonstruowaną wciągającą historię popartą (co się rzadko zdarza) adekwatnymi fotografiami dokumentującymi iż świetny tekst nie powstał jedynie w głowie autora, a jest kawałkiem, rzetelnej reporterskiej roboty. Ponadto historie bohaterów przeplatane są informacjami nt historii Somalii jak i całego regiony Rogu Afryki co pozwala czytelnikowi w pełni zrozumieć współczesny stan rzeczy.
Dla miłośników reportaży i osób ciekawych świata Dryland Konrada Piskały – lektura godna polecenia, a nawet pozycja obowiązkowa.
•••
21.09.2015 doszło w Mogadiszu – stolicy Somalii – do zamachu terrorystycznego. Zginęło w nim dwóch obywateli z polskim paszportem. Jednym z nich był Abdulcadir Gabeire Farah – jeden z bohaterów książki „Dryland”…
Abdulcadir Gabeire Farah był założycielem i prezesem Fundacji dla Somalii. Przybył do Polski w 1989 roku i jako pierwszy Afrykańczyk uzyskał w niej status uchodźcy. To bardzo smutne, że tacy ludzie odchodzą po przez sprawy z którymi walczyli przez większość swojego życia.
Polecamy również:
1 komentarz
Świetna książka, jedna z lepszych jakie czytałam. Myślę, że momentami dorównuje nawet mistrzowi Kapuścińskiemu.
Ja w ogóle uwielbiam książki podróżnicze, o ile są dobrze napisane.
Nie muszę wtedy wyjeżdżać nigdzie, bo czuję się, jakbym już tam była.